Leżąc na trawie, wpatrując sie w gwiazdy myślała o Nim. Myślała o tym jedynym, który potrafił w tak banalny sposób nadawać barwy jej dniom. Marzyła o tym, by właśnie w tym momencie przytulił ją do siebie i powiedział, że musi ją zabrać, bo trawa wieczorami nie jest najcieplejszym miejscem, mając na myśli swoje serce, którym tak cudownie potrafił ją ogrzewać. / sweet.puff
|