Możesz myśleć, analizować, wspominać, ale i tak odizolowanie sie, da Ci największe ukojenie. W końcu zaczniesz zauważać innych ludzi, a oni Ciebie - przestaniesz być juz szara istotą. Będziesz kochać go dalej, ale nauczysz sie w końcu, ze go nie ma, był ale znikł. I tylko czasem jakiś człowieczek przypomni Ci, ze istniał obok. Ze szedł z Tobą ramie w ramie, i Twoja reakcja będzie już tylko zależna od obecnego humoru. Możesz nauczyć się cieszyć tym, ze BYŁ - a nie tylko wspominać i tesknić do tego, że juz go nie ma... / wakacyjne przemyślenia walniętej
|