Nie mam sił by żyć. Codzienne smutki i ataki osłabiaja mnie całkowicie. Kiedy to się skończy? Nie może tak dalej być.;( i co teraz? Mam mieć na to wszystko wyjebane? Chciałabym i pewnie wszystko bym za to oddała ale nie mogę opóścić swojej wrażliwości, odrzucić ją na bok... Tak się nie godzi moje serduszko.;(
|