Tak ciężko pogodzić mi się z tym, że to już koniec, że już nie ma żadnej nadziei by kiedyś w dalekiej przyszłości dwa proste słowa: ja i Ty, zamieniły się w jedno- MY. Nadal to do mnie nie dociera, a wczorajsza noc była jakby snem, pamiętam wszystko jak przez mgłę. Prawda powinna przynieść ulgę a ja jakoś nadal cierpię. I nie zanosi się że przestanę.
|