1. Każdy na kogoś lub na coś czeka. Na wakacje, na osiemnastkę, na nową szkołę, na ukochaną osobę, na jakiś wyjazd, czy jeszcze coś innego. Ja czekałam na coś, co miało zmienić wszystko, co miało ustatkować wiele spraw. Psychiczny spokój. Czekałam na niego bardzo długo. Pragnęłam tego bardziej niż czegokolwiek. Już nigdy nie będę się przejmować tym, co sobie pomyśli, gdy wejdę na ostatnią minutę do klasy z rozczochranymi włosami. Nigdy nie będę musiała się denerwować tym, że klei się do każdej z klasy, żeby mi dopierdolić. Nigdy nie będę musiała patrzeć, jak cieszy się z mojego nieszczęścia. Nigdy nie będę musiała uciekać na przerwie do drugiego skrzydła, bo nie mogę znieść jego obecności. Nie muszę już go zastępować jego kumplami i już nie będę miała "przyjemności" patrzeć dzień w dzień, jak jest naprawdę szczęśliwy beze mnie. Przywykłam do tego, że nie mogłam się odzwyczaić w te wakacje. Nie pamiętałam, jak było dobrze kochać najbardziej SIEBIE.
|