Mówią 'nie poddawaj się'. Ale czy oni tak naprawdę wiedzą, co mnie boli?
Wpuszczają i wypuszczają bezmyślnie zlep moich problemów z siebie.
Powtarzają jak stare, zepsute radio, by walczyć.
A ja stoję bezradnie i słucham po raz tysięczny tej samej rady.
Nie rozumieją, że to zbyt dużo jak dla mnie. Nie zrozumieją nigdy.
|