coraz bardziej boję się nowego roku szkolnego. nie chodzi o to, że to będzie najtrudniejsza - bo druga - klasa technikum. boję się tej wypełnionej pustką sali. boję się spojrzeć na ostatnią pod oknem ławkę, bo wiem, że tam go nie będzie. zamiast niego przed oczami pokaże się wolne miejsce, od którego do oczu będą nabiegać mi łzy z taką prędkością, z jaką będę wypadać z sali za każdym razem gdy się odwrócę.
|