Był strasznie ulewny dzień , a ona po prostu szła środkiem ulicy uśmiechając się do chmur i nucąc jego ulubioną piosenkę ,od czasu do czasu spłynęła jej po policzku łza która kierowała się w stronę ust , zlizywała każdą kolejną która wpływała na jej wargi , wtedy poczuła jak ktoś szarpnął ją za ramie po dotyku wiedziała że to on , w głębi duszy czuła się szczęśliwsza niż była do tej pory ale zachowała kamienną twarz i spojrzała mu prosto w oczy on bez słowa zbliżył się do niej i delikatnym ruchem musną jej wargi , zamknęła oczy otworzyła je po 5 minutach , on cały czas czekał na choć jedno słowo z jejj strony usłyszał tylko zimne i suche 'spierdalaj' , wtedy poczuła że warto było przemilczeć wiadomośc o jego zdradzie by doczekać się tej chwili
|