Brakuje mi Was. Tak po prostu. Rys, teraz pewnie usypiałbysmy przy kubku z jakąś pyszną herbatą. Rozmawiałybyśmy o wszystkim, nawet o takich drobiazgach jak to, gdzie będzie nasze tablo. Ale to takie dobre, takie uspokajające, kojące.
Kocie, teraz pewnie ruszylabym do lodowki, albo wyrzucałybyśmy psy na taras, przy okazji znajdując łupy kota. Iii to byłoby tak cudownie oderwane od tego wszystkiego co powodowałby nasze wcześniejsze strapienia i łzy. Kocham Was.
|