w gruncie rzeczy u mnie wszystko dobrze, wokół wszystko wkurwiające a na dodatek dołujące. Gdy tak patrze na to wszystko poziom wkurwienia podchodzi w górę, nie wiem czemu. W tej chwili dla mnie ten świat nie jest nie do przyjęcia, pomimo wszystko próbuję go przyjąć, wmawiam sobie, że lepiej i tak nie będzie, więc co mi szkodzi przyjąć go takowego.
|