Chylę czoła, niefart, inaczej to nietakt
Dla każdego tego co juz raz coś w życiu zjebał
Nie ma przebacz, rozmyślasz w spodzie
Wasze wyjścia, po cichutku liczysz też na rewanż
Twoja wiedza, twierdza nie do zdobycia, posesja
Coraz bardziej wkręca, w wersach tworzy się finezja
Tysiąc pytań i sto wizystaków już nie zliczysz
Poza wyzbyć się goryczy, to twój czas najwyższy
Amnezja dziękówęcja za to plany przedsięwzięcia
W różnych miejscach na projektach Szajka się udziela
Nie ma że go nie ma, taka cena tego brzmienia
Reprezentant podziemia tak wychodzę z założenia
Bez cienia wątpliwości w sercu kawał Polski
Nie zmienia się ten nośnik, rozkminiajcie wnioski
Wywiera bez przestera, Nizioł napierdalał teraz
To najwyższy czas, czas najwyższy się pozbierać / Nizioł
|