wszystko ostatnio się sypie. nie wiem gdzie mam iść dalej do szkoły. nie wiem czy mam wyjechać, czy w ogóle chcę to zrobić. nie wiem czy przyjaźń, która łączy mnie z innymi osobami nadal jest taka silna. nie mówimy sobie wszystkiego, musiałabym być idiotką, żeby myśleć, że tak jest. a nie jest już od dawna. poza tym wszystko mnie boli, a nic nie robię. po wuefie jestem zmęczona jak po przebiegnięciu pięciu kilometrów. i nie, nie wyolbrzymiam. kłócę się z mamą, a nie chcę. denerwują mnie jej upomnienia, bo ja wiem co robię źle, nie wiem tylko jak to zmienić. nie kocham go już, mogę sobie pogratulować. po tylu mękach i czekaniu, byłabym gotowa powiedzieć mu, żeby spierdalał. w razie czego. śniło mi się dzisiaj, że wszyscy mnie nienawidzą. myślę sobie, że to niekoniecznie musiał być sen. i nie wiem po co, kurwa, ja to piszę. / meliorate
|