Chciałabym pojechać z nim nad morze, jezioro albo do innego miasta. Tak na kilka dni. W końcu wakacje mamy. Mogę pomarzyć, bo mam nadopiekuńczego tatę. Żałowałam strasznie, ale zdałam sobie sprawę, że kiedy te wszystkie dziewczyny znudzą się już swoimi chłopakami po wspólnych nocach, melanżach, wycieczkach, ja będę cieszyła się, że to właśnie z nim siedzę na plaży, wracam nad ranem z klubu i budzę się w jego ramionach. I będę wtedy najszczęśliwsza na świecie.
|