kiedyś byłam ciągle załamana, a każdy dzień od początku wydawał się porażką. wstawałam jak najpóźniej, żeby ominąć połowę marności życia, unikałam ludzi, wiedziałam, że nie mogę na nich liczyć. rodzina, pomagali jak mogli, ale nie zawsze działało. nie chciałam miłości, myślałam, że przyniesie jedynie rozczarowanie i ból. niczego nie było mi trzeba, jedynie odrobiny zrozumienia i zainteresowania, którego od nikogo nie dostawałam. / tonatyle
|