Stałam nad przepaścią. Chciałam skoczyć. Ciągle patrzyłam w dół, a strach ogarnął moje ciało. Panicznie bałam się skoczyć. Ciebie nie było obok. Byłeś wtedy tak rozbawiony w towarzystwie kumpli, że nawet nie przeszło Ci przez myśl, że mogę Cię potrzebować. Skoczyłam. Leciałam w dół niczym pióro, które zostało puszczone na wiatr. Do takiego stanu mnie doprowadziłeś... Wtem obudziłam się zlana potem i spojrzałam na zegarek. Czerwone cyferki wskazywały godzinę 3:36. Położyłam się ze łzami w oczach i nie usnęłam już ani na chwilę. Rano czekałam na sms'a od Ciebie, lecz telefon milczał cały dzień, jak i kolejne parę dni później. No tak, to do Ciebie podobne. Pobawić się, wykorzystać i odejść bez słowa.
|