wiersz moj; kiedy mnie zostawiłeś
do granic szaleństwa zakochaną w tobie
na życie me klątwę rzuciłeś
zabrałeś treść życia zawartą w twej osobie
ręce drżące mam do tej pory
zimny pot zalewa łzy
tak cierpi człowiek na miłość chory
kiedyś byłam ja z tobą teraz zostałeś sam ty
tak zapragnęłam twego spojrzenia
że zaczęły mi łzawić oczy
wśród tłumu wciąż szukam twego cienia
wargi przygryzam z powodu tęsknoty
złamane serce znów w każdym zeszycie
pod maską uśmiechu ukrywany ból
i świat zapomniał że kocham skrycie
że innej jest teraz ten który miał być mój
|