właśnie zdałam sobie sprawę, jak żałosna jestem. stałam się lekko bezużyteczna, zrobiłam się ciężarem, zbędnym bagażem, piątym kołem u wozu. czy coś. naprawdę, patrzę na siebie w lustrze i nie wiem, co ja jeszcze tutaj robię. coś się stało, nie wiem, coś się wypaliło i powoli umiera. chyba czasem trzeba mieć na tyle odwagi, żeby w odpowiednim momencie się odsunąć. odejść. nie robić z siebie pokrzywdzonej i żyć. tyle, że ja już żyć nie potrafię.
|