I znów pojawiła się w tym miejscu, którego kiedyś tak bardzo nie lubiła, a teraz jest jego częstym bywalcem. Trzymając w zmarzniętych dłoniach nie wielki znicz, szła dobrze jej znaną alejką. Nadal miała nadzieje, że to tylko zły sen, że się obudzi i wszystko będzie tak jak dawniej.. a On będzie żył. Podeszła do kamiennej płyty i ze łzami spływającymi po policzkach zapaliła znicz./31x05
|