|
tak bardzo go kochałam, zawsze mu wszystko wybaczałam, każdy jego błąd czy drobne kłamstewko skrywałam w sobie. udawałam, że o tych jego nie dociągnięciach do idealności zapomniałam, nie chciałam go stracić. wiedziałam jakie mogą być ku temu skutki, zawodząc go rany, które sprawił przez ostatnie miesiące odżyły. nie zrobiłam mu krzywdy, chcąc by cierpiał, wszystko odwróciło się w przeciwną stronę.
|