wiele ludzi nie widzie sensu w życiu,nie potrafi dojść do swojego celu,jaki sobie wytyczono. nie ma sił,by wstawać z łóżka i walczyć z kolejnymi dniami,które są dla nich nic nie znaczące. dlaczego tak się dzieje? dlaczego świat jest tak niesprawiedliwy? dlaczego odchodzą ludzie,którzy powinni jeszcze trwać,pokonywać życie? dlaczego musimy patrzeć na innych cierpienie,łzy,zakrwawione serca nie mogąc nic z tym zrobić? czy kiedyś ten świat będzie normalny? ponoć każdy zasługuję choćby na odrobinę szczęścia,lecz dlaczego nie każdy ją ma? z bólem w sercu spoglądam na ten świat,który stacza wiele osób na dno. nie potrafimy ratować innych,nie potrafimy zapobiec tym sytuacjom,które się dzieją wokół nas. zadaję sobie jedno pytanie 'DLACZEGO TAK MUSI BYĆ?' odpowiedzi nie dostaje.
|