Stoję po środku skrzyżowania dróg. Na dworze jest ciemno. Deszcz błyszczy się w świetle lamp. Głowę uniesiono mam wysoko do góry. Pozwalam deszczowi zmyć ze mnie brudy wczorajszych dni. Rozkładam ręce na boki i zaczynam kręcić się powoli w kółko. Tańczę po środku pustego skrzyżowania w deszczu. Czuję się niesamowicie. Czuję się wolna i niezależna. Dryfuję po spokojnych wodach samotnie, lecz nie boję się już niczego. Jestem niczym ptak lecący wysoko nad ziemią, ale nie boję się upadku. Jestem leciutkim piórkiem, które powoli opada w dół, ale nie boję się być czymś cięższym. Marzę tylko o tym, aby trwać już tak na wieki. W stanie radości i szczęścia.
|