Od początku nie dawałam nam szans.Nawet tych najmniejszych.Bałam się,że nie będę potrafiła pokochać,a nawet gdy to się stanie Ty z dnia na dzień,jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zwyczajnie mnie zostawisz.Z każdym kolejnym dniem otwierałam się na Ciebie coraz bardziej.Patrząc w Twoje brązowe oczy widziałam ukojenie,którego tak bardzo pragnęłam.A kiedy Twoja dłoń delikatnie dotykała mojej,czułam dziwny ucisk,choć przyjemny. Zamykając mnie w swoich ramionach,dawałeś mi tak długo oczekiwane bezpieczeństwo.Zbliżałeś się do mnie powoli,próbowałeś oswoić. Przecież doskonale wiedziałeś jak bardzo się bałam,a mimo to dążyłeś do pokazania mi,że miłość istnieje.Twój uśmiech rozpoznam nawet w najbardziej pochmurny dzień,Twoje oczy zapamiętam już na zawsze.Twój dotyk? nikt mi go nie zastąpi,bo był wyjątkowy.Twój zapach?będę czuć go wszędzie.A Ty? cóż,już na zawsze będziesz wspaniałym wspomnieniem.Dałeś mi szczęście,a tego nie można odebrać.Znaczyłeś wiele.Byłeś,a tego się nie zapomina./ds
|