Kolejna zimna noc. Wychodzę na balkon i wypalam te wszystkie fajki. Patrze na dwie ostatnie w tej paczce, tak mieliśmy być jak szlugi z jednej paczce, ale przecież jedną wypalę i kolejną, zostanie pustka. Tak zostanie pustka gdy się wypalimy, nie wyobrażam sobie życia tak bez ciebie. || gieenka
|