Usiadłeś na ławce, patrzyłeś w ziemię, ściągnąłeś ostatniego bucha papierosa i rzucając go na ziemie zgasiłeś nogą, nadal patrząc w ziemię spytałeś: -ufamy sobie nadal?. Nie usłyszałeś odpowiedzi nawet przez chwilę nie spoglądając na mnie, wstałeś kopnołeś puszkę pełnego do pół piwa i ze słowami ;-zajebiście kurwa! odeszłeś, zakładając kaptur na głowę. Stałam w miejscu i patrząc na ciebie jak odchodzisz, pod nosem wyszeptałam;- nie przykro mi:(
|