Pokłóciliśmy się. Krzyczałam, że to wszystko nie ma sensu, ta cała zabawa a bycie razem. Mówiłeś, że damy radę, że przetrwamy wszystko. Wtedy powiedziałam szeptem cała zapłakana,że to tak jak jak bym cię poprosiła o gadającego słonia- nie realne i wybiegłam. Wieczorem leżałam na kanapie, skacząc po kanałach. Usłyszałam dzwonek do drzwi - pizza - pomyślałam. - Wreszcie. Podeszłam do drzwi i cię zobaczyłam. Trzymałeś w ręku pluszowego słonia. Nacisnąłeś na guzik i słoń zaczął nawijać.- Objeżdżałem każdy sklep w mieście, więc jak teraz sobie zażyczysz gadającego lemura to cię zabije- powiedziałeś a ja uśmiechnęłam się, wciągając do środka. ; c
|