przed chwilą stało się coś dziwnego. coś co mną w jakiś sposób wstrząsnęło. jak można robić zamieszanie z powodu rzeczy, o której wszyscy dawno zapomnieli. jak można z powodu jakiegoś małego głupstwa zrywać kontakt pisząc, że zaczyna się "nowe życie". i to jeszcze kontakt na odległość... jak można nie powiedzieć 'cześć' osobie, którą się zna. jak dla mnie porażka, dla kogoś drugiego sprawa poważna, ktoś wydoroślał. i jeszcze pokazał swoją wyższość, której podstawą jest lekka różnica wieku. albo ja jestem głupia, że nie mogę tego zrozumieć, albo świat kompletnie zwariował.
|