Mieliśmy wyjechać na te wakacje wszyscy razem, ale Ciebie już nie ma. Mijają kolejne dni od Twojej śmierci, myślę o Tobie ciągle. Nie chciałam tutaj przyjeżdżać, ale wiem, że chciałeś tego. Chłopaki, także namawiali mnie - każdy pragnie odreagować. Wiem, że teraz siedzisz na ławce pod blokiem, czekasz na mnie, z schłodzonym piwem - tak jak zawsze, jak codziennie. Wrócę, obiecuje, że jeszcze się spotkamy - wtedy wypijemy znów. Stanę na skarpie, rzucę się w wir wody, będę przy Tobie, chce tego. Tylko czy Twój Duch, pozwoli mi na to? Kocham Cię, tęsknie Braciszku. | droga_ulicy
|