może dałabym radę się wyleczyć z miłości do niego , jestem w stanie sobie poradzić , czeka na mnie chłopak który mnie naprawdę kocha i jest w stanie zaakceptować to , że kocham kogoś innego . w sumie mogłabym mieć go daleko gdzieś , przygnieść stertę wspomnień nowymi bardziej szczęśliwymi , mogę usunąć jego numer , zdjęcia czy cokolwiek , mogę przestać odwiedzać jego fejsa co godzinę , wypatrywać go w tłumie czy chociaż przestać słuchać naszej piosenki . to da się zrobić ale rzecz w tym , że ja tego nie chcę . nie chcę wyrzucić go ze swojego życia bo nie mogę przeboleć tego , że między nami nie wyszło , że to wszystko jest przekreślone i nigdy nie wróci . ale to nic , ja czekam . czekam aż wróci spojrzy na mnie tymi zielonymi tęczówkami przepełnionymi cwaniactwem , przygryzie jak zwykle dolną wargę i powie 'jestem' tak jak ostatnio kiedy do mnie zadzwonił i ktoś przerwał mu rozmowę . zbyt mocno kocham i nie zrezygnuję
|