Boję się. Nie zachowuje się już tak jak dawniej. Zdarza się, że nie słuchamy się nawzajem...Nie przybiega zziajany, kiedy rozstaniemy się na parę godzin, z miną nieszczęśliwego dziecka, które właśnie uniknęło katastrofy. Przytula mnie jeszcze do siebie, jak przed chwilą, ale bez tej czułości co kiedyś. Zresztą nie ma już w sobie tej gorączki, tych nieopanowanych gestów, które zdradzały naszą niecierpliwość,
|