Zapach jego zwietrzałych perfum na moim łóżku obudził mnie rankiem. W płuca zaciągnęłam ten afrodyzjak. Podniosłam się i znów opadłam na poduszki. To było magiczne. Sięgnęłam po telefon a tam wiadomość, gdy otworzył oczy poczuł zapach moich włosów, taki przyjemny i delikatny gdy ostatni raz mnie przytulał. Może nie jest idealny, każdy ma wady, ja również nie jestem ideałem. Ale ma w sobie coś, teraz tylko czekać aż w końcu rozbudzi ten głaz którym stało się moje serce. /s.z.w
|