Jak jeszcze raz usłyszę, żebym się uśmiechnęła, to normalnie oszaleję. Weź przyzwyczaj ludzi do notorycznie uśmiechniętej buzi i żartu sypanego z rękawa. Dziś najogólniej pisząc, nie mam humoru, ot i tyle. Każdy ma prawo do gorszego dnia, nieprawdaż?! Niby prawda z tych oczywistych, ale czemu zatem znajduje się tylu terapeutów. Paradoksalnie słysząc: "uśmiechnij się", chcę raczej gryźć, niż szczerzyć się.
|