rodzice to rodzice, ale szczęście zamienią w smutek, z wiary i celów na przyszłość zrobią gówno, bo 'też byli tacy sami i wiedzą jak to jest'. a gówno prawda, bo jednak mam swoje myślenie, nie jestem identyczną osobą, jaką oni byli za młodu. oni przeżyli co innego, ja przeżywam co innego. oni sie nauczyli czegoś innego, ja sie uczę czegoś innego. może i będę żałować że w niektórych kwestiach się nie słuchałam. ale wiele razy sie nie posłuchałam. żałuję ? nie. mam prawo do szczęścia i skoro mam to szczęście, chce przy Nim trwać, bez zbędnego pierdolenia. /emilsoon
|