Siedziała na łóżku trzymając jego zdjęcie z dzieciństwa. Przyglądała się tej małej uśmiechnietej buzi? - Co się z nami chłopie stało? - wyszeptała. Przypominała sobie ich dzieciństwo, pierwsze wstydliwe całusy, łapanie za rączke i późniejsze randki. Można powiedzieć, że byli parą od zawsze. A teraz? W ciągu kilkunastu dni zmienił sie nie do poznania. Zostawił ją i odszedł. Powiedział, że już czas coś zmienić,Że to była dziecinne, żeby szła naprzód nie oglądając się na niego. Ale ona nie chciała iść dalej, nie chciała iść bez niego, nie umiała. Chciała wrócić do dni w których mogła bez przeszkód go przytulić i zjebać ten cały swiat. - Nienawidzę Cię. - szepnęła z łzami w oczach. - Ta. I kogo ja oszukuje? - zapytała po chwili samą siebie - ksztusząc się płaczem
|