3) Zaciekawiła go myśl czy ktokolwiek by go znalazł i czy jej było by żal, czy w ogóle by zatęskniła. Poczułą i pożałowałą tego ze jednak nie dała wiary do końca i odpuściła, zasrana odległość. Śmieszyła go ta cała sytuacja coraz bardziej. Zerwać z tak błachego powodu. Pewnie miała innego na boku jak 80%kobiet w tym kraju, które twierdzą, że nie ma kochających czułych i wspaniałych facetów. To że szukają jakby miały oczy w dupie to nie jego wina.
Rozpadało się jeszcze bardziej zalewając go ścianą wody. Nie było na nim suchej nitki, a mimo tego nadal siedział płacząc i wspominając. Co zrobiłem źle? Gdzie był mój błąd? Kocham Cię do cholery. Co gdzie jak?
Otworzył plecak i wyciągnął butelkę. Pociągnał dużego łyka od którego wystąpił grymas na jego twarzy.
- Mocne gówno - powiedział patrząc na oznakowanie butelki.
|