Jest już po 22. Ciemna noc, co chwila rozjaśniana rażącym piorunem, potem głośny huk i cisza przez dobre trzy minuty, cisza, która za wszelką cenę pragnie przekazać mi, że jestem sama, nie słychać już żadnych śmiechów, głośnych rozmów do rana.. Nie ma Go. Teraz ona leży na Jego ramieniu i oczekuje spokojnego poranka, nieważne, że za oknem świat się kończy, ma Jego - ma wszystko. / nieracjonalnie
|