spojrzał mi w oczy. te jego cudowne, niebieskie oczy wpatrywały się prosto we mnie. - dlaczego nie dasz nam szansy? - spytałam. - bałbym się Ciebie stracić. raz już straciłem ważną dla siebie osobę, nie zniósłbym tego drugi raz. - a jeśli obiecam Ci, że mnie nie stracisz? spróbujemy? - spojrzałam na niego oczami pełnymi nadziei. - nie wiem - odpowiedział. - mówisz, że raz kogoś straciłeś i nie chcesz znów cierpieć, bo wiesz jak bardzo to boli, a ja muszę cierpieć codziennie, bo wydaję mi się, że z dnia na dzień tracę Cię jeszcze bardziej. - wydaję Ci się. - możliwe, ale chcę byś był. chcę wiedzieć, że jesteś już tylko mój. - tłumaczyłem Ci już, że boję się Ciebie stracić.. - nie pozwoliłabym sobie na to, żebyś mnie stracił. - po tych słowach chyba zrozumiał jak bardzo jest dla mnie ważny. I nieogarniamciebejbe
|