|
jestem użalającym się nad sobą naiwnym frajerem po tym wszystkim zostałem z zerem nie mam nic,nawet wiary,że mi się uda,przestałem wierzyć w wszystko,tym bardziej w cuda.a nim wydaję się być mój z świata żywych trupów.i czuję się jakby zamiast krwi użyto ketchupu,jakby to wszystko było tak obrzydliwie sztuczne,ale przecież nieraz w ciągu dnia z bólu przykucnę.nieraz uderzę pięścią w blat czy ścianę.huczy mi w głowie,coraz bardziej zmniejsza się ilość docieranej do mnie ludzkiej egzystencji,słyszę tylko błagania o litość,gdzieś tam głęboko znajduję się serce i prosi o sprawiedliwość,aby ktoś kto tak bardzo je zniszczył poniósł za to karę, i brak mi już energii w moim każdym organie,nie mam ładowarek.zabrałaś je wraz ze sobą,ze swoją śliczną osobą.tak bardzo za tobą tęsknie,nie potrafię tego pojąć,tak bardzo chciałbym już się uśmiechnąć i zdjąć ten grymas z twarzy,i chciałbym,żebyś to to zrobiła,tak właśnie to mi się marzy.ty,ja nic wielkiego,widok człowieka najszczęśliwszego.
|