I jak ostatnio wróciłeś, i powiedziałeś, że beze mnie twoje życie nie ma sensu. To ja się znów nabrałam. Tak, uwierzyłam. Myślałam, że w końcu naprawdę wiesz, co to znaczy kochać. Ale dla ciebie kochać to wciąż kłamać. I teraz jak mi powiedziałeś, że kłamiesz, bo wiesz, że i tak nigdy naprawdę nie odejdę, i jak mówiłeś, że należą mi się te kłamstwa, i jak mówiłeś, że nie da się mnie nie okłamywać, że tak po prostu będziesz robić, bo tak jest wygodniej, łatwiej. To w końcu zobaczyłam ciebie i twój wzrok tak zimny i bezczelny, i zrozumiałam to wszystko. I miałeś racje, że mi się należy, bo za taką naiwność to sama sobie zasłużyłam na takie traktowanie. I miałeś rację- nigdy od ciebie nie odejdę, ale tylko dlatego, że już nigdy do ciebie nie wrócę.
|