|
tęsknię za nią, cholernie. tęsknie za naszymi wypadami w środku nocy na miasto, popijając kolejną czystą. lubiłam te dziwne rozkminy na chore tematy. lubiłam też milczenia, bo przecież rozumiemy się bez słów. potrzebuję tego, aby mnie przytuliła i powiedziała, że wszystko będzie w porządku. i szlag mnie trafia, kiedy siedzę ze świadomością, że jest sto kilometrów stąd.
|