w piątkowy wieczór spacerowali po przepełnionym liśćmi parku. nagle On zatrzymał się i zapytał czy jest pewna, że go kocha. Ona zaś bez zastanowienia odpowiedziała 'jak nigdy', dodając przy tym uśmiech. gdy chciała już stawiać kolejny krok aby iść naprzód On uklęknął. sięgnął do lewej kieszeni w swojej ciemnej kurtce i wyjął czerwone pudełeczko, w którym znajdował się zaręczynowy. z pełnym uśmiechem na twarzy i radością w sercu zapytał 'wyjdziesz za mnie?' zdziwiona Ona patrzyła w Jego oczy, które przepełnione były blaskiem odbijającym się od gwiazd na niebie, po czym odpowiedziała 'tak' - nie zerkając nawet na wygląd podarowanego pierścionka. / xronnie
|