cz1. poszła tam, gdzie zwykle razem spędzali wieczory. Jednak tym razem poszła tam sama, nie miała ochoty na rozmowy... Wyłączyła telefon. Z domu zabrała tylko paczkę papierosów, zapalniczkę i wyszła... Siedziała na ławce na której nie tak dawno się śmiała, dziś dopadł ją tylko smutek i łzy...Słuchała piosenek, których kiedyś słuchali razem, teraz nie były one już dla niej tak ważne, nie bez niego... Tak naprawdę sama nie wiedziała dlaczego jest jej tak ciężko, przecież wiedziała że ktoś taki jak on nie wytrzyma w związku dłużej niż kilka tygodni...Jego życiem było to by mógł odpalić kolejną lufkę i ojebać kolejna butelke piwa...Do jej oczu zaczęły napływać łzy zrobiło się zimno... Niebo było już zupełnie ciemne zaczęło padać...nie przeszkadzało jej to.. Chciał dalej tak siedzieć tylko ona, muzyka, wspomnienia. W ręku trzymała kolejnego już papierosa...Zamyśliła sie... Kilka chwil później gdy łzy praktycznie starły z jej twarzy makijaż a deszcz zmoczył większą część ubrań poczuła...
|