|
- dziecko gdzie ty się tyle
włóczyłaś! jesteś cała
przemarznięta i śmierdzisz
papierosami.. - mamo, daj
spokój. - ty piłaś ?! - tak mamo
piłam, paliłam.. chciałam choć
na chwilę poczuć jego zapach,
rozumiesz ? stałam przed jego
blokiem z nadzieją, że
przypadkiem go spotkam i
przytuli mnie do siebie.
myślałam, ze to ma jeszcze
jakiś sens. - aleee.. ale.. - nie
ma żadnego ale, zobaczyłam
go z nią, rozumiesz ? wszystko
stracone.. on mnie już nie
ogrzeje. już nie ma szans.
nadzieja umarła.
|