Zbyt wiele. Wypiła zbyt wiele. Bezwładne ciało zalała fala dreszczy. Chłód emocji spływał jej po policzkach. Oczy wyrażały wszystko. Myśli błądziły.. były daleko stąd. Siedziała cicho w kącie, pod ścianą. Twarz ukryła w dłoniach, łokcie oparła o kolana. Było jej dobrze. Nie chciała trzeźwieć, budzić się z tego świata, zderzać po raz kolejny z rzeczywistością.. Parę godzin później zaczęła trzeźwieć. Nie było wokoło już nikogo. Tylko butelka whiskey. W sam raz na jednego drinka. Wypiła, zasnęła, choć bała się sypiać. Bała się, że znów jej się przyśni..
|