-Chodź tu ! Czekaj, czekaj, proszę! Przepraszam, nie chciałem..-krzyczał, biegnąc w moją stronę. -Czego?-spytałam oschłym tonem zatrzymując się i odwracając do niego. -Przepraszam.. -Za co? Za to, że znowu nie było 4 dni w domu, czy może za to, że znowu się naćpałeś? -Za to, że cię kocham.. I za to, że nie umiem docenić tego, że jesteś..- Już mnie nie ma, dla ciebie wiesz i nigdy nie będzie -rzuciłam odwracając się i idąc w stronę przyjaciela. Krzyczał coś jeszcze, ale nie słyszałam. Nie chciałam słyszeć tych słów, nie od niego.
|