- Co ty do cholery wyprawiasz? - krzyknął. Zaśmiała mu się w twarz.
- A niby od kiedy cie to obchodzi?!-zapytała z beztroskim wyrazem twarzy.
- Jesteś pijana! A ten dupek chce cie przelecieć i nawet sie tym nie kryje!
- Zazdrosny? Bo wiesz, że to on mnie będzie dzisiaj miał, a nie ty?! on w przeciwieństwie do ciebie stawia sprawę jasno, mówi wprost czego ode mnie oczekuje i na czym mu zalezy. 1:0 dla mięśniaka.
W odpowiedzi zacisnął tylko szczęki i posłał jej złowrogie spojrzenie.
- Może gdybyś się przyznał, że zależy ci na mnie równie cholernie, jak mi na tobie, spawy wygladałyby zupełnie inaczej. To nie jemu szeptałabym do ucha i to nie jego ręka zanurzona bylaby w moich włosach... więc?
Odpowiedziała jej cisza i pełne napięcia spojrzenie.
- Tak myślałam- powiedziała spokojnie odchodząc- ty i ta twoja pieprzona duma.
|