-A żeby się ze mną przelizać nie miałaś żadnych oporów-powiedział, kiedy próbował jej dotknąć.
Wtedy jej dłoń wylądowała na jego policzku z cichym sykiem: - Nie masz prawa tak do mnie mówić. Oboje wiemy, że to nic dla Ciebie nie znaczyło, dla mnie zresztą też. To była tylko chwila słabości. Jesteś pierdolonym skurwysynem, który bawi się uczuciami.
-Ale Ty lubisz takich skurwieli-odpowiedział, całując ją brutalnie.
|