wracam kolejny dzień do domu, zdejmuje buty, bluzę, torbą rzucam w kąt, kładę się na łóżko, aż tu nagle dociera do mnie, że przecież nie mam po co tu wracać, nie mam nikogo, po prostu zostałam odrzucona przez najbliższych, nikt mnie tutaj nie zauważa. nie, nie dlatego, że jest coś ze mną nie tak, ale dlatego, że nie zrobiłam tak, jak oni chcieli.
|