spotkanie po pół roku. siedzieliśmy na wyspie bolko, tam gdzie umówiłam się z nim pierwszy raz. rozmawialiśmy o szkole, ludziach, o tym co działo się z naszym życiu przez tak długi czas.- zmieniłaś się,gdy byliśmy razem byłaś inna- jaka?-naturalna,co się z tobą stało?- chwycił mnie silnie za ramiona- chce żebyś była szczęśliwa,rozumiesz? wiem że nam nie wyszło,ale tak czasem się zdarza. -Czasem?! nie miałeś do mnie szacunku, traktowałeś mnie jak zwykłą dziwke! byłam Ci potrzebna tylko po to żebyś umilił sobie czas!-wykrzyczałam a on puścił mnie i położył się na łące i zaczął się śmiać-fakt. udało mi się to całkiem nieźle. do tej pory mnie kochasz-Nie Kocham Cię,rozumiesz? jesteś dla mnie nikim. nie masz pojęcia ile dla mnie znaczyłeś!i nikt nigdy nie zrobi dla Ciebie tyle co ja!-podniosłam się i poszłam przed siebie, a on tylko wstał i krzyknął- wiem! dlatego Cię Kocham. i nigdy więcej go nie spotkałam.
|