A on? Co on miał takiego w sobie? Kilka gum w buzi, które żuł tak głośno, że aż było go słychać po drugiej stronie autobusu. Włosy sterczące we wszystkie strony świata i aroganckie spojrzenie, którym częstował każdego, kto tylko na niego zerknął. Rock w słuchawkach i najcudowniejszy uśmiech jaki kiedykolwiek widziałam. Siedział w ostatnim rzędzie z głową opartą o szybę. przymknął oczy i włączył kolejny kawałek na playliście. przyjrzałam się mu, ilustrując jego rysy twarzy i charakterystyczny kształt ust bez obawy, że mógłby mnie przyłapać. Promienie słońca muskały jego policzek, a ja z nieukrytą zachłannością zapisywałam wszystko w pamięci. Nie otwierając oczu uśmiechnął się do mnie i ułożył usta w coś co brzmiało jak nieme "ja wszystko widzę". Speszona odwróciłam wzrok i wysiadłam na kolejnym przystanku czując za sobą jego perfumy i dłoń zaciśniętą na moim nadgarstku.
|