odszedł , ten u góry zabrał go stąd . nie wiem dlaczego , wszystko dzieje się tak szybko . nie wyobrażam sobie dalszego życia bez niego , jak tu normalnie żyć skoro nie ma po co , nie ma dla kogo . czuję , że nie mam rady . byliśmy tak blisko , był dla mnie jak brat , jak mam przetrwać bez jego uśmiechu? bez jego wsparcia i obrony? to koniec , wysiadam.
|